Ogromny pożar w Barcicach. Czy to wina podpalaczy?

30 listopada o godzinie 23.57 doszło do pożaru budynków gospodarczych w miejscowości Barcice (gmina Stary Sącz). Na miejscu pracowało 14 zastępów straży oraz 60 strażaków. Działania trwały prawie pięć godzin.

PŁONĘŁY 3 STODOŁY

Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono, że objęte pożarem w całości były trzy stodoły, które zagrażały pobliskim budynkom mieszkalnym, pobliskiej stolarni oraz garażom. Budynki gospodarcze objęte pożarem nie posiadały instalacji elektrycznych oraz nikt w nich nie przebywał. Na czas prowadzonych działań zablokowano ruch na drodze krajowej. Działania strażaków polegały w pierwszej fazie na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz podaniu prądów wody w obronie na budynek stolarni oraz sąsiadujące budynki mieszkalne. Zasilanie samochodów stanowiła sieć hydrantowa. Dalsze działania polegały na podaniu prądów gaśniczych na płonące stodoły. Ewakuowano substancje łatwopalne z budynku stolarni.

Po opanowaniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych, w których użyto koparki, podręcznego sprzętu burzącego oraz pilarek do drewna. Przestawiono samochody pożarnicze aby udrożnić ruch na drodze. Po rozebraniu spalonych konstrukcji budynków gospodarczych, zostały one przelane wodą i złożone w bezpiecznym miejscu.

Wyposażenie wszystkich trzech stodół uległo całkowitemu spaleniu. Sąsiadujące budynki mieszkalne oraz produkcyjny stolarni sprawdzono kamerą termowizyjną na obecność ewentualnych zarzewi ognia, których nie stwierdzono. Na dozorowanie pogorzeliska pozostał zastęp z OSP Barcice.

Przyczyna pożaru jest nieustalona.

To już kolejny pożar na Sądecczyźnie w ostatnim czasie. Końcem października policjanci z Komisariatu Policji w Piwnicznej-Zdroju zatrzymali 30-letniego mieszkańca Sądecczyzny, podejrzanego o liczne podpalenia budynków i samochodów na terenie dwóch gmin. Podpalacz usłyszał już zarzuty i decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Straty spowodowane jego przestępczym działaniem sięgają ponad 300 tys. złotych. Mieszkańcy boją się jednak, że nie był on jedynym sprawcą podpaleń.

Skip to content