Policjanci odzyskali wyłudzone od seniorki 150 tysięcy złotych

150 tysięcy złotych seniorka przekazała oszustom działającym metodą „na syna”. Schemat działania naciągaczy był następujący: oszust zadzwonił z angielskiego numeru telefonu. Podał się za policjanta i poinformował seniorkę, że jej syn spowodował wypadek. Po chwili zadzwonił jeszcze raz, by przekazać, że potrącona kobieta właśnie zmarła w szpitalu, a jej syn może uniknąć więzienia tylko pod warunkiem wpłaty kaucji. Sam nie może odebrać tych pieniędzy – ponieważ jak stwierdził oszust – został zatrzymany. W jego imieniu pieniądze miała odebrać osoba trzecia.

W tym wypadku oszust wykorzystał do tego taksówkarza. Kierowcę wysłał pod wskazany adres pokrzywdzonej informując, że w jednej kopercie otrzyma przesyłkę, a w drugiej mniejszej – pieniądze za kurs na Śląsk. Tam miało dojść do przekazania łupu.

O całej sytuacji seniorka powiadomiła policjantów kilka godzin po przekazaniu pieniędzy, ponieważ dopiero po tym czasie skontaktowała się z synem, który oczywiście w żadnym wypadku nie uczestniczył.

W wyniku natychmiastowej reakcji policjantów na zgłoszenie, a szczególnie pracy operacyjnej krynickich i sądeckich funkcjonariuszy, fizycznie nie doszło do przekazania pieniędzy oszustowi, mimo, że kierowca taksówki dojechał już na Śląsk. W efekcie mężczyzna usłyszał od policjantów zarzut pomocnictwa w dokonaniu przez inną osobę oszustwa, tj. przestępstwo z art. 18 par. 3 kodeksu karnego w związku z art. 286 par. 1 kodeksu karnego, za które grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze nadal prowadzą czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego oszustwa.

To już nie pierwsza próba oszustwa podobną metodą na Sądecczyźnie. Policja apeluje – głównie do osób starszych – aby nie dały się oszukać.

Co powinno wzbudzić czujność? Przede wszystkim „dwie koperty”.

Co istotne w tej sprawie i co już powtórzyło się w kilku innych tego typu sytuacjach: oszust prosi by pieniądze spakować do dwóch kopert – w jednej ma być większa żądana kwota, a w drugiej – mniejsza (zazwyczaj jest to 500 lub 1000 złotych). Ta druga koperta trafia do osoby, która odbiera pieniądze od seniora. Może to być też osoba postronna, którą oszust poprosił o odbiór przesyłki, za co ma otrzymać określoną kwotę. W opisywanym przypadku były to pieniądze za kurs taksówki. Dlatego prośba dotycząca spakowania pieniędzy do dwóch kopert powinna wzbudzić czujność i „zapalić przysłowiową czerwoną lampkę”, zarówno u ofiary, jak i pośrednika dostarczającego pieniądze. Zamiast kopert mogą to być teczki lub związane czymś reklamówki.

Sądeccy policjanci przypominają też, że każda osoba, która znajdzie się w podobnej sytuacji, powinna upewnić się czy faktycznie dzwonił ktoś z rodziny lub jej bliskich znajomych. Dlatego najlepiej zadzwonić na znany nam numer telefonu córki, syna, krewnego czy wnuka (w zależności od tego na kogo powołuje się oszust) i upewnić się czy faktycznie znalazł się w trudnej sytuacji i potrzebuje pieniędzy. Wykonanie takiego telefonu pozwoli sprawdzić sytuację i uchroni przed utratą pieniędzy w przypadku próby ich wyłudzenia.

Pamiętajmy, by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy. Pamiętajmy także, że policjanci nigdy nie żądają i nie odbierają pieniędzy, jak również nie proszą o ich przekazanie obcym osobom.

W razie jakichkolwiek wątpliwości należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższą jednostką Policji lub zadzwonić pod numer alarmowy 112.

Przekażmy apel swoim bliskim i znajomym

Ważne jest by taki apel, jak i sposób radzenia sobie w takich sytuacjach dotarły do jak najliczniejszej grupy osób starszych, dlatego policjanci apelują by przekazać taką informację członkom naszych rodzin czy sąsiadom. Im więcej seniorów będzie miało świadomość jak wygląda schemat wyłudzania pieniędzy metodami na córkę, syna czy krewnego, tym mniej z nich straci oszczędności (niejednokrotnie swojego życia).

Skip to content