Nie w Nowym Sączu a w USA firma Fakro uruchamia produkcję schodów strychowych. Jak przyznał w rozmowie z PAP prezes firmy Ryszard Florek stało się tak dlatego, że spółka nie otrzymała zgody od Urzędu Miasta Nowego Sącza na budowę hal.
Po artykule zatytułowanym „Chcieliśmy wybudować w Nowym Sączu halę pod produkcję, jednak nie uzyskaliśmy zgody od Urzędu Miasta” autorstwa Szymona Bafii z Polskiej Agencji Prasowej prezydent Ludomir Handzel wystosował pismo do redaktora naczelnego PAP, zarzucając rozpowszechnianie niepotwierdzonych i błędnych informacji. Napisał także, że „od 1 stycznia 2020 roku Wydział Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Nowego Sącza wydał łącznie dla Fakro PP Sp. z o.o. 12 pozytywnych decyzji o warunkach zabudowy oraz 10 pozwoleń na budowę, w tym okresie nie wydano żadnej negatywnej decyzji dla tego podmiotu”
Zawarte w artykule informacje są prawdą a działania prezydenta Ludomira Handzla od wielu lat są skierowane na szkodę FAKRO a tym samym całego regionu – czytamy w oświadczeniu, które do naszej redakcji przesłała spółka. Wspomniana „zgoda” dotyczyła odsprzedaży, dzierżawy lub zamiany działki nr 235. Działka ta, będąca wewnętrzną drogą miejską, była dla firmy kluczowa, gdyż blokuje dojazd do planowanej hali produkcyjnej. Nie mając oficjalnego dojazdu do tego terenu Urząd nie wyda pozwolenia na budowę. Jak podkreślono w oświadczeniu wspomniana działka, to droga donikąd, o szerokości 3 m. i powierzchni 2 arów. Takiej zgody od 2018 roku, pomimo licznej korespondencji z Urzędem, Fakro nie uzyskało do dziś. Natomiast informacja prezydenta dotycząca wydanych dla spółki pozwoleń nie dotyczy wspomnianej budowy hali nr 18 na potrzeby sprzedaży schodów strychowych na rynku amerykańskim.
I jak dalej czytamy, prezydent Nowego Sącza nie odnosi się do problematyki związanej z budwą hali, która nie jest wyłącznie interesem FAKRO ale dotyczy rozwoju miasta Nowego Sącza i całego regionu a miejsca pracy utworzone w USA mogły pozostać w Nowym Sączu.
Poniżej pełne oświadczenie i mapka.